niedziela, 4 sierpnia 2013

Brązowe smoky eyes

Cześć Dziewczyny!
Miałam dziś dobry dzień na malowanie, postanowiłam więc pokazać wam jak zrobić smoky eyes.
Makijaż wykonałam bez specjalnych technik, ot takie dokładanie koloru :-) Korzystałam z dwóch pędzli - puchatego do rozcierania granic cieni (cały czarny) oraz małego do rozcierania (fioletowe włoski).

Zrobiłam dziś mały rekonesans w swojej szafeczce z kosmetykami i doszłam do wniosku, że jestem brązomaniaczką ;-) Postanowiłam więc przy użyciu tych kolorów wykonać makijaż. Użyłam jednej małej paletki poczwórnych cieni z Avonu - Mocha Latte.
Odcienie beżu i brązu uważane są za bezpieczne kolory, ale spokojnie można też zrobić nimi coś z pazurem.

Moja dzisiejsza propozycja jednak nie musi być tylko w tych tonacjach. Z powodzeniem możecie użyć cieni w odcieniach szarości, zieleni czy burgundu, a ten nadal będzie wyglądał doskonale.

Poniżej przedstawiam Wam krok po kroku w jaki sposób wykonałam smoky eyes. Niestety pogoda (więc i kiepskie światło) a także aparat nieco odmawiały posłuszeństwa, dlatego też z góry przepraszam za nieostre zdjęcia.
Zdjęcia nie są przeze mnie modyfikowane w żadnym programie, uważam, że tak jest bardziej uczciwie :-)



Najpierw przygotowujemy twarz. Nakładamy podkład, niedoskonałości tuszujemy korektorem. Okolice oka rozświetlamy korektorem, powiekę pokrywamy bazą pod cienie. Całość utrwalamy pudrem.

Makijaż oka rozpoczynamy on narysowania grubej kreski nad linią rzęs. kredkę dobieramy kolorystycznie do cieni, z których będziemy za chwilę korzystać. 


Za pomocą puchatego pędzla staramy się rozetrzeć kredkę, wykonując małe kółeczka i kierując się ku górze powieki.


Powiekę pokrywamy średnim brązem, cień nakładamy tym samym pędzlem, z którego korzystałyśmy przed chwilą.


Następnie, także na puchaty pędzel, nabieramy ciemniejszego brązu i nakładamy go, wykonując małe koliste ruchy, w zagłębieniu powieki oraz w zewnętrznym kąciku powieki.


Sięgamy po mały pędzelek do rozcierania. Nabieramy na niego ten sam ciemny odcień brązu i nakładamy go nad linią rzęs, w tym samym miejscu, w którym na samym początku aplikowaliśmy kredkę do oczu.


Delikatnie, tym samym pędzelkiem rozcieramy granicę, kierując ruchy ku górze. Sięgamy także po jasny cień, może być perłowy lub satynowy, by lekko rozświetlić spojrzenie. Nakładamy go w wewnętrznym kąciku oka oraz pod łukiem brwiowym. Delikatnie muskamy nim także dolną powiekę od wewnątrz do około 1/3 długości linii oka.


Przechodzimy do dolnej powieki. Z zewnątrz, do około 1/3 długości oka nakładamy małym pędzelkiem do rozcierania (u mnie ten fioletowy) ciemny brązowy cień. Na środku rozcieramy pośredni brąz (super będzie też wyglądał pomarańczowy lub miedziany kolor) z rozświetlającymi drobinkami.
Linię wodną oka malujemy ciemną brązową kredką lub w odcieniu nude.



Tuszujemy rzęsy czarną maskarą.



Twarz konturujemy brązerem, policzki pokrywamy brzoskwiniowym różem.
Usta malujemy neutralną szminką lub błyszczykiem.





Lubicie makijaże typu smoky eyes? W jakich kolorach najbardziej lubicie je wykonywać?

Pozdrawiam cieplutko

Kat.

6 komentarzy:

  1. ja sie nienajlepiej czuje w brazach. dosyc delikatny ten Twój smoky :) ale całkiem ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo nieco mocniejszy, wiadomo aparat "zjada" kolory, ale za to bezpieczny, bez efektu walniętego oka ;)

      Usuń
    2. też prawda... czasem można sobie zrobić kuku ;)
      ciekawie piszesz, więc będę wpadać... fajnie by było, gdybyś pisała częściej :)

      Usuń
    3. Dziękuję :-) Mam plan działania i częstszych postów, ale wszystko zależy od mojego Smyka na ile mi pozwoli ;-)
      P.S. Twój ostatni makijaż nieco mnie natchnął, może uda mi się coś na ten temat naskrobać :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. U mnie rzadko są smoky eyes, ale jeśli już to tylko w czerni i szarościach :)

    OdpowiedzUsuń