wtorek, 8 października 2013

Beauty Five - paleta cieni od Ingrid

Witajcie!
Dzisiaj przedstawię Wam produkt, który trafił w moje ręce zupełnie przypadkowo, ale pozostanie ze mną na długi czas :-)

Udałam się do Natury po zakup kilku produktów Catrice, niestety szafa była tak przeczyszczona, że mogłabym z niej zabrać co najwyżej testery... Z zakupów nici, smutek wielki, trzeba było więc to sobie jakoś zrekompensować :-)

W Leclerc wypatrzyłam szafy z kosmetykami Ingrid i Pierre Rene. Mój wzrok od razu powędrował w stronę cieni do powiek od Verony i na bardzo długo zastygł na paletkach pięciu cieni do powiek  z linii Beauty Five.

Z tej serii możecie wybierać spośród 6 wariantów kolorystycznych:


W moje łapki powędrowała paleta nr 6, zawierająca cienie w kolorach: bardzo ciemnej zieleni, pośredniej nieco szarej zieleni, kremowo-złotym, żółto-złotym oraz brązowym.

Cienie umieszczone są w solidnej, eleganckiej kasetce z lusterkiem. Otwierają się łatwo, ale zatrzask trzyma na tyle mocno, że wrzucone gdzieś luzem do kosmetyczki się nie otworzą.
Opakowanie zawiera aplikator - dwustronną gąbkową pacynkę o różnej porowatości, który jednak niekoniecznie sprawdzi się przy makijażu. Swojej użyłam tylko do wykonania swatch'y, a i tak nieźle się powyginała.



Poniżej skład i opakowanie:



Wszystkie cienie z palety mają jednakową, miękką, aksamitną wręcz konsystencję z wykończeniem między satyną a perłą z mikrodrobinkami. Piękne! Zobaczcie same:


Przy dzisiejszym makijażu sięgnęłam po trzy cienie z kasetki w odcieniach beżu, brązu i złota. Nakładałam je na lekko rozblendowany matowy beżowy cień, który stanowił bazę dla cieni Verony.
Około godziny 6:40 gotowy makijaż prezentował się następująco (wybaczcie lekkie rozmazanie, ale ta pora...):




Po powrocie do domu, około godziny 17:15 cienie trzymały się nadal, zabrakło ich nieco w wewnętrznym kąciku oka, ale to wina mojego wędrującego palucha :-) Niestety puder nie podołał i twarz zaczęła się już błyszczeć, co lampa aparatu wdzięcznie uchwyciła:




Jak widzicie cienie trzymają się nieźle, prezentują się pięknie, doskonale się nimi pracuje budując kolor na powiece.
Jestem na tak! Z pewnością sięgnę po inne warianty kolorystyczne.
Za 6 g opakowanie zapłacimy około 16 zł. Warto!

Ściskam serdecznie

Kat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz